Isabelle - 2012-09-03 16:34:02

Tak jak w temacie. Piszemy, jak mamy na imię, co nas interesuje, jaką muzykę lubimy itd ;).



No więc ja w rzeczywistości nazywam się Justyna. Lubię fotografować przyrodę :). Lubię słuchać muzyki. W szczególności One Direction :3. A co jeszcze to nie wiem... Zależy ;). To... chyba wszystko :D.

Adostume - 2013-02-09 12:36:02

Me imię to damska wersja imienia Julian. Nie wiem, czy to ważne, lecz jestem ateistką. Jestem osobą otwartą na nowe znajomości, choć na co dzień samotną, ukrywającą się w kątach szkoły. Uwielbiam pisać opowiadania, wiersze, treny czy fraszki. Swoją przyszłość wiążę właśnie z literaturą. Kocham słuchać muzykę, lecz nie gustuję w popie i jego podobieństwach. Lubię rapcore (Hollywood Undead), rock (Nirvana) i metal (Metallica), ale niezbyt ciężki. Niestety, ta "inność" pod względem muzyki wiele mnie kosztuje. Jestem raczej odrzucana przez inne dziewczęta, gdyż nie słucham Biebera, One Direction czy jeszcze czegoś podobnego to tej dwójki. Sęk w tym, że ja po prostu gardzę taką muzyką. Ale nie przejmuję się, mam zamiar nadal trwać przy swoich i wierzę, że pewnego dnia zostanę zaakceptowana taką, jaką jestem. Lubię także czytać książki, robić zdjęcia i jeździć na snowboardzie.

Próbka mojego opowiadania:

Obudziłam się wcześnie, była bodajże siódma rano. Założyłam na nogi mięciutkie, niebieskie kapcie i podeszłam do okna. Na dworze panowała piękna, niemalże bajkowa pogoda - liście odbijały promienie Słońca, dzięki czemu wyglądały, jakby znajdowały się na nich miliony małych, świecących kuleczek. Rosa lśniła na płatkach kwiatów. Wszystko wyglądało fantastycznie, jak gdyby przed moimi oczami widniał obraz jakiegoś wielkiego malarza.
Podeszłam do szafy z ubraniami. Zdecydowałam, że nałożę na siebie krótką, niebieską bluzkę na ramiączkach oraz krótkie spodenki. No, i oczywiście moje ukochane adidasy. Wezmę także plecak z wodą, muszę mieć coś do picia, gdy będę długo trenować, szczególnie, gdy panuje taki upał.
Weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro, długie na całą ścianę. Chwyciłam szczotkę i rozczesałam swoje długie, brązowe włosy, które następnie upięłam w koński ogon. Weszłam pod prysznic i puściłam wodę, która po chwili stała się ciepła, aż miła w dotyku. Szybko się umyłam, otarłam ręcznikiem i ubrałam. Nie miałam zwyczaju się malować, bo po co? Zresztą, idę na trening, nie na imprezę.
Chwyciłam plecak i zeszłam po schodach na dół. Rodziców nie było, więc mogłam hałasować powoli. Podeszłam do lodówki i otworzyłam ją, wyciągając lodowatą wodę. Przyłożyłam ją do policzka, poczułam na skórze przyjazne mrowienie. Wrzuciłam ją do plecaka. Jeszcze na szybko zjadłam małe jabłuszko (rano nigdy dużo nie jadłam), wzięłam do rąk klucze i zamknęłam drzwi.
Na początku szło całkiem nieźle, gdyż biegłam pod baldachimem drzew. Niestety, gorąc dał mi się we znaki. Już po półgodzinie nie miałam czego się napić. Nie wzięłam pieniędzy, więc nie było mowy o kupieniu jakiegoś napoju. Zresztą, większość sklepów była jeszcze zamknięta. Jeden trening mogłam jednak sobie odpuścić, nic wielkiego by się nie stało. Ale nie chciałam zawracać, więc pobiegłam dalej.
W końcu nie dawałam rady. Chwyciła mnie duża kolka, więc schylałam się w prawą stronę, co ani trochę nie pomogło. Zauważyłam, że jeszcze dziesięć metrów dzieli mnie od dużej, a raczej ogromnej skały, wielkiej jak jeden blok ośmiopiętrowy. Postanowiłam pod nią odpocząć.
Kiedy w końcu do niej dobiegłam, położyłam się w cieniu, który owa skała rzucała. Poczułam przyjemne zimno, które dodawało mi nowych sił. Nagle usłyszałam przeraźliwe ryknięcie. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że nade mną stoi piękna, biała lwica.
  Chwyciła mnie za czubek głowy i rzuciła o głaz. Na moje nieszczęście, uderzyłam w skałę głową, więc momentalnie polała się krew. Co najdziwniejsze, nie poczułam bólu. Potem tak samo szybko, jak zjawiła się lwica, pojawił się przede mną wilk, także biały. Lecz był on od lwicy dwa, jak nie trzy razy większy. Przegonił ją, a potem sam uciekł.
  Przez chwilę leżałam w kałuży krwi. Powolutku podniosłam się, chwyciłam mocno plecak i ruszyłam przed siebie. Usłyszałam kroki, a potem uderzenie w kark. Nastąpiła ciemność.~

Próbka mojej fotografii:

http://th03.deviantart.net/fs71/PRE/i/2012/274/4/a/rudasek_by_letthal-d5ghfsg.jpg

http://th06.deviantart.net/fs71/PRE/i/2012/309/1/4/psotka_by_letthal-d5k38jx.jpg

Ja:

http://th04.deviantart.net/fs70/PRE/i/2013/023/a/0/nowe_id_by_letthal-d5sgpl2.jpg

GotLink.plbullterier miniatura sprzedam